Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09
|
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum 09 grudnia 2007
Jest niedziela, 9 grudnia 2007 roku. Siedze w domku, jakoś próbuje czytać cosik, ale ciężko mi się skupić. Czyżby znowu było niskie ciśnienie??? Pije kawe w filiżance z nadzieją że choć troche mnie pobódzi. Weekend niedługo dobiegnie końca i zacznie sie zdwojona wyczerpująca praca umysłowa. Troche odpoczywam, już drugi dzień po mamy wizycie. Byłem dość zmęczony i poddenerwowany jej wizytą. Teraz dopiero w marcu przyleci. Musze się zregenerować. W tv nic nie ma, więc włączyłem na dvd "Chicago". Nagrywarka dvd już włożona w jednostke więc działa. Ale będę musiał zakupić większą obudowę, bo będę mieć 3 dyski w kompie, dodatkowo musze wymienić płytę główną. Zastanawiam się nad srebrną lub czarną obudową. Teraz mam białą a nagrywarke dvd czarną i to troche niekolorystycznie wygląda. Rok 2007 kończy się dla mnie dość optymistycznie. Idę się czymś zająć aby nie zasnąć...trza się zmusić do nauki, niestety, taki los. Tymczasem żegnam się.