01 marca 2006, 23:21
Właśnie "Hellboy'a" na HBO obejrzałem. Czasami lubię takie bajki. W sumie to wczoraj poszedłem przed 2 spac. Taki padnięty byłem, że szybko zasnąłem. Ale w domu było tak gorąco, że musiałem się rozebrać, co dziwne jak wstałem to się zastanawiałem czemu jestem rozebrany hehe. Wstałem dziś po 11. Ale się wyspałem. Potem kierunek Gdańsk. Do 15 spedziłem czas z Aniołem Stróżem, potem numizmatyka (średniowieczne monety) i znowu wypad na Gdańsk. Dotleniłem się. Chyba potrzebowałem takiego dnia. Choć wróciłem dziś o 20 do domu. Zaczynam się przyzwyczajać do powrotów między 19 a 20. Dziś piwko wypiłem na miescie jedno. W domku dałem jeść psom, zjadłem kolację, piję drugą kawę. Trochę ziewam już i spać mi się chcę. W sumie śnieg mi nie przeszkadza ale to zimno bardzo. Martwię się pustkami na koncie bankowym i dodatkowymi wydatkami. Muszę jeszcze 2 podręczniki zakupić. Zajrzałem wczoraj, czyli dziś po północy na bloga swojego i się przestraszyłem, że mi notka się zgubiła. Chyba 5-6 razy robiłem odświerzanie strony zanim wpadłem, że miesiące się zmieniły. Chyba zakręcony jestem trochę. Psycholog mi nie jest potrzebny to wiem. Radzę sobie z takimi problemami. Czasami potrzebuję aby ktoś mnie wysłuchał, może doradził, ale nie psychol żaden. W domu dalej spokój. Dobra, bo padam dziś. Może jutro coś nabazgram albo w piatek. Postaram się ograniczyć pisanie notek, choć jeden pan profesor mówił, że "pamiętniki" warto codziennie pisać. Już nie mówię jakie informacje powinien zawierać według niego pamiętnik (m.in. codzienny jadłospis, ubiór, spotkania itp). Pozdro dla Wszystkich, choc był moment gdzie myślałem, że już nikt tu nie zagląda. Mimo to ja nadal piszę i będę pisać trochę jeszcze, a może i dłużej.
Zastanawiam się czy bracki nie czytuje mego bloga????? Ciekawe to. No nic pozdro raz jeszcze