Archiwum 31 grudnia 2005


Sylwester
Autor: canis
31 grudnia 2005, 18:32

Hej

Dzis Sylwester. Do mojego brata i bratowej wpadaja znajomi, małzeństweo. I ja się podłaczam, hehe. Wstałem dziś po 13, okropność. Zjadłem śniadanie i poszedłem odsnieżać, bo śniegiem sypnęło nieźle i dalej sypie. W tym roku to juz ostatni raz odśnieżałem, w tą zimię za to pierwszy raz mi się zdarzyło mieć ten zaszczyt. Domek z ogródkiem to miła rzecz, ale wzimie trzeba łopatą machać. Potem z brackim drewna naznosiłem z ogrodku do piwnicy, aby w piecu napalić. Jeszcze trzeba prysznic wziąść, umyśc się, ubrać. Czas za szybko leci. Mam nadzieję, że dzis się nie upiję. Choć duzo nie pije a raczej często to czasami zdarzy mi sie porządnie napić. Ostatnio na ślubie brackiego się upiłem, ale to mnie upili kuzyni bratowej i zona mojego kuzyna, nawet bardziej się polubiliśmy przez to, za to ja po 22 opuściłem zabawę aby się kimnąć. Byłem pijany. Na poprawinach byłem trzeźwy, bo malutko wypiłem, no 2 brudzie z mama bratowej. Więc tak, dzis się kończy 2005 rok. Praktycznie Polska istnieje tyle samo lat ile cywilizacja Sumerów, choć dokładności sie nie da wyliczyć. Za to prezydenta mamy naprawdę......brak mi słów. Nasze władze, rzad, prezydent schodza na psy. Nie widzę ciekawych czasów za Kaczki kadencji. A urzędy są juz tak bardzo skorumpowane, że dalej się chyba nie da. Dobra, przyznam sie, że odkad Kaczka została prezydentem w ogóle nie słucham co się dzieje w polityce bo mnie krew zalewa.  Moj promotor sam ma polewkę, na każdym seminarium jakąś aluzję czy cos śmiesznego powie o kurduplu w Pałacu Namiestnikowskim, czyli dziś Prezydenckim.

Idę, idę się szykować. Wam blogowiczę życze Wszystkiego Najlepszego w następnym roku, więcej spokoju, optymizmu, pieniędzy, mniej zmartwień i problemów.

P.S. Przepraszam Cie noelu, że chodzę późno spać, ale kurde...sam siedzisz do 3 w nocy pewnie. W niedziele się szybciej spac położę, bo wstawanie po 12 jest dobijajace, potem chodzę jak lunatyk. Pozdro wielkie Marcinie, życzenia takze te wyzej do Ciebie kieruję i dzieki za te komentarze.