Archiwum 27 marca 2007


Wiosna...ciepło...Słońce...miło
Autor: canis
27 marca 2007, 22:18

Planowałem dopiero po świętach napisać notke ale jakoś dziś napisze bo troche zebrało się tego a pamięć jest ulotna i ciężko później opisać ciekawe fakty z mego życia. A wiec zaczynam dość niechronologicznie. W zeszłą niedzielę (18 marca) znów odezwał się mój refluks. Krótko scharakteryzuje na czym to polega. Ból pojawia się na ogół po jedzeniu gdy sok (niektórzy mówią kwas) żołądkowy wytwarza się w celu rozłożenia w żołądku pokarmu. W soku żołądkowym wytwarza się u mnie za dużo kwasu solnego (HCl z chemii pamiętam). Nadmiar tego kwasu powoduje, że zwieracz górny lub dolny żołądka u mnie się nie zamyka i kwas podrażnia błone przełykową. Powstaje ból zamostkowy podobny do bólu sercowego (taki zawałowy ból). Ból jest na początku tak mocny, że chce się chodzić po ścianach lub w bolące miejsce wbić nóż. Serio. Mimo branych leków obniżenie kwasu solnego w żołądku jest procesem wolnym, na ogół zajmuje tydzien aby wróciło do normy. Ja biore jedne z silnych ponoć najsilniejszych leków ale ból wolno schodzi. Przy tym nie można się pochylać ani leżeć chyba że wysoko niemalże w pozycji siedzącej, także ciężko się skupić bo się myśli o bólu cały czas. Refluks to jedno tylko z kilku rzeczy z czym zdrowotnie się borykam, niestety jednak najbardziej mi on dokucza. Z innej beczki. Byłem z przyjacielem w kinie na "Cesarzowej" i bardzo zadowolony byłem. Ładne kolory, muzyka, wątek. Ale po masakrze szybko w Chinach sprzątali Zakazane Miasto, hehe. Polecam ten film. Na dvd mam już "Diabeł ubiera się u Prady" - najlepsza rola Meryl Streep (ta jej kamienna twarz). Dziś "Borata" obejrzałem i omal się ze śmiechu nie posikałem. Mam także nowy telefon komórkowy (nr ten sam) Sony Ericsson W300i. Prosty w obsłudze. Jutro czeka mnie wizyta w akademii medycznej, potem szybko lecę aby na wykład zdążyć z pedagogiki. I do domu.....nie, musze kupić jedzenie dla psiaków. Podatek za darowizne, który mnie obowiązywał do spłacenia spłaciłem....mama kase przysłała. Więc mam to zgłowy. W sumie jakieś 1500zł zaplaciłem. No i jeszcze chciałem wytłumaczyć mój nick, bo nie wiem czy to wyjaśniałem. "canis" to z łaciny (do której czuje sympatie aczkolwiek nie znam jej dobrze hehe) "pies", bo ja bardzo lubie psy, poprostu je kocham. Ale nie wszystkie rasy.

Ponieważ późno a ja max do 1 siedze przed kompem, a potem do 2 w łożku czytam bądz oglądam jak mam siły (chyba starzeję się bo ciężko do 2 dotrwać), więc idę poczytać jeszcze troche. Pozdrawiam i życzę dużo Słońca.....ciepła....i smacznego jajka.