Archiwum 11 lutego 2006


Nudy
Autor: canis
11 lutego 2006, 20:59

W planach nie mam zamiaru dużo pisać. Wczoraj wieczorek, korzystając z sytuacji, że na gadulcu miałem mały ruch zająłem się blogiem. Wstawiłem szablon i inne elementy. Do 2:40 gdzieś (od gdzieś północy) klikałem z Rafciem i blogiem się zajmowałem. Oczywiście wiedziałem, że sam tak do końca dobrze tego nie zrobię, a było późno i nie było osoby, która by mi mogła pomóc - mowa o Madzi. Poszedłem spać po 3 (przez 40 min jakieś czytałem "Kod Leonarda da Vinci"), a wstałem po 12. Po 13 jak odpaliłem kompa dorwałem Magdę. Co prawda myślałerm, że mi da tylko wskazówki jakieś, a ta przemiła osóbka zrobiła mi bloga, którego wszyscy mogą podziwiać. Ja tylko szablon wybrałem, a resztę dzieła tego to robota Madzi. Jestem trochę sam zaskoczony, a co najdziwniejsze to nie wiem jak się Jej odwdzięczyć. Ale korzystajac z okazji jeszcze raz podziękuje Jej: "Dziękuję Madziu za Twoją nieocenioną pomoc". Co do mnie to dzień spędziłem nad książkami. Od poniedziałku szkoła heh. Ja mam zapiernicz, ale naważyłem sam sobie piwa, które muszę teraz wypić. Zrobiłem piesom jedzenia a sobie kawę (już drugą). W sumie to nie wiem co jeszcze napisać. Ostatnio czuję się wrecz zaniedbany przez komentatorów, hehe, ale moze juz nudnie piszę. Dziś zamierzam w tv cos poogladać, bo niedługo zapomnę jak się włącza tv. Choć jakoś nic specjalnego nie ma. W komórce mi się właczyła defragmentacja. Ciekawe czy onacos daje, wkurza mnie to bo blokuje komórkę na jakiś czas. Dziś pousuwałem zbędne smsy, bo znowu pamięc się zapełniła. Dziś wieczorem skończę czytać "Kod Leonarda da Vinci" - normalnie to bym już dawno go skończył, bo książka powinna mi zająć góra tydzień, ale ponieważ czytałem ją tylko do snu, więc czytanie było uzależnione od zmęczenia mojego. Cóż, mam nadzieję, że szablon bloga sie w miarę spodoba i nie jest zbyt trudny w obsłudze. Bałem się trochę wyboru szablonu, ale ten mi się spodobał ze względu na tą księgę. Heh, bratkowa goni z mopem króliki, a raczej zmusza je do biegania. Boja sie mopa, jednak to ich mobilizuje do biegania i poprawia pracę jelit. Czasami piesek je pogoni. A gonić trzeba, bo inaczej by siedziały i leżały na dywanie. Niestety jak się nie wybiegaja i nie zmęczą to w nocy można kurwicy dostać. W klatce rzucają miskami, ganiaja się itp. Najlepiej dla nich by bylo aby je w nocy wypuszczać, albo na noc im klatkę otworzyć. Niestety, króliki to gryzonie i szkodniki. Ja się umówiłem z bratowa, że daję nakład finansowy, a ona robi śmierdzącą robotę czyszczenia kuwety i karmienia ich wieczorem. I tak jestem za dobry dla zwierząt i domowników. Ale czasami mnie wkurzają. No nic bo rozpisuję się a nie piszę praktycznie nic ciekawego. Heh, defragmentacja komy trwa a ona się już rozładowuje, bo dzwiękiem daje znać. Myslałem, że do rana wytrzyma, ale ta defragmentacja zawsze przyśpiesza jej rozładowanie. No nic, życzę - jak to mam w zwyczaju - Wszystkim czytelnikom (ciekawe czy jeszcze są jacyś???) miłego, spokojnego, ciepłego wieczoru i odprężajacej niedzieli. Paps