Archiwum 05 lutego 2006


Niedziela pod znakiem nauki
Autor: canis
05 lutego 2006, 21:16

Witam. Dziś niedziela. Obudziłem się przed 11:00. Poszedłem do WC i znowu do łóżka wróciłem, by obejrzeć „Asteriksa…” na Polsacie. Lubię te bajki, heh. Po 12 wstałem, wziąłem prysznic i zjadłem jajecznicę, którą zrobił bracki. Wypiłem herbatkę i do książek. Dziś dzień spędziłem na czytaniu, Az mnie oczy bolą. Czytanie zacząłem od książki Michała Sczanieckiego „Powszechna historia państwa i prawa” – zacząłem czytać tę książkę tak dla siebie, dobrze opisują przeobrażenia ustrojowe państw europejskich. Dziś akurat czytałem ustępy dotyczące rozwoju formy państwa rzymskiego i stosunki gospodarcze i społeczne. Książka ta praktycznie jest bardzo przydatna gdy się zapoznaje z historią nowożytną (XVI – XIX wiekiem). Dalej wziąłem do ręki inną książkę, Jana Szpaka „Historia gospodarcza powszechna” – dziś czytałem o gospodarce europejskiej okresu wczesnego średniowiecza (do końca X wieku). Książka bardzo przydatna aby zrozumieć rewolucję przemysłową i nie tylko. Ale postanowiłem, że od początku ją przeczytam. Później skupiłem się na czymś ważnym. Dzieje Rosji, a właściwie Rusi Kijowskiej. Od piątku zacząłem przybliżać sobie te dzieje. Na razie to tzw. „pierdoły” ale aby zrozumieć dobrze zjednoczenie Rosji muszę przejść przez te pierdoły. Dziś czytałem o czasach od 1132 roku (śmierci wielkiego księcia kijowskiego Mścisława) do 1328 roku (czyli do początków rządów księcia moskiewskiego Iwana I Kality). Czyli rozdrobnienie dzielnicowe. W sumie to bym szybko przeszedł przez ten okres, ale czytam te rzeczy z 3 książek:

 

1). Bazylow L., Historia Rosji, wyd. 3, Ossolineum 1985.

2). Bazylow L., Historia Rosji, t. 1, Warszawa 1985. (wersja rozszerzona poprzedniej pozycji).

3). Michaił Heller, Historia Imperium Rosyjskiego, Książka i Wiedza 2002.

 

Na zaliczenie z tematu „Rosja nowożytna” potrzebuję informacje od zjednoczenia Rosji do śmierci Kaśki II w 1796 roku. Ale ponieważ jestem uparty i bym raczej mało zrozumiał to czytam wszystko od początku. Ale padnięty jestem. Zrobię teraz godzinę przerwy i dalej pójdę czytać. Dziś w Gdyni śnieg sypie. Może w tygodniu wstawię jakiś szablon na bloga, choć nie wiem jak to z czasem będzie. Przyznam się ze nie przeraża mnie perspektywa dużego uczenia się i siedzenia w książkach, ale wczesnego wstawania. No nic, w tym tygodniu będę wiedział na czym stoję chyba i zaliczanie czas zacząć trzeba będzie. Przyda mi się nawał pracy. Trochę może zaniedbam życie prywatne, no chyba że kogoś przypadkowo spotkam, ale wezmę się na najbliższe pół roku za naukę. Dobra ględzę już. Chciałem cos tu napisać, ale zrezygnowałem, bo nawet czasu nie mam aby sklecić słowa dobrze. Może w tygodniu jak znajdę więcej czasu i jak nie zapomnę. Trzymajcie się.