Archiwum 04 grudnia 2005


Hmmmm....kawał czasu mnie tu nie było
Autor: canis
04 grudnia 2005, 14:15

Sorki, ale jakoś czasu mi brakowało aby tu coś naskrobać. Skończyłem na wtorku więc krotki zarys tego co było zrobię. Praktycznie sporo czasu w domu spędziłem, coś w rodzaju wagarów, co mnie teraz gryzie. Ale siedząc w domku musiałem się poduczyć, a raczej popracować nad zaległościami. W czwartek w odwiedzinach byli u mnie jeszcze ciotka i wujek, miło było, powspominaliśmy trochę, rozerwaliśmy, wręcz z nimi nie da się nudzić.

W sobotę wstałem przed 13. Wujek juz z moim bratem coś robili. Po prysznicu i śniadaniu znowu nad książkami siedziałem, nawet sprzątać mi się nie chciało. Ale po 16 przyszła kuzynka i kuzyn, który wcześniej u tej kuzynki był i razem przyjechali. Niezapowiedziani byli, ale w sumie są ok. Więc wiadomo, kawa, herbata i pogaduchy. Bratowa jakies ciatka na stół i już można było się nagadac. Kuzynka jest młodsza ode mnie o 12 lat, ale jest ok. Za to kuzyn....akurat z nim mam największy kontakt, bo czasami się spotykamy czy to u nas, czy u niego, czy na mieście. Raczej w mieście mam jeszcze innych kuzynów i kuzynki ale jakoś tak się złożyło że właśnie z Darkiem się widzimy częściej. Cóż ostatnio takie wielkie zfromadzenie rodzinne było w sierpniu na ślubie brata, ale fajowo było.

Więc sobota miło była spedzona. Potem znowu książki i od gdzieś 22 z Michałem na gg gadałem, aż do 3 w nocy. Sam nie wiem czemu tak długo, ale byłem o 3 już zmęczony trochę więc tez poszliśmy spać.

Dziś wstałem o 11:20 gdzies. Wiadomo, zanim z wyrka się człowiek zerwie to trochę musi sie powylegiwać. Więc o 12:10 gdzies wstałem. Potem śniadanie i książki już na biurku są abym mgł się dalej dokształcać, hihi, ale postanowiłem tu wpaść i coś nabazgrać. W nocy trochę, ale to tylko taka namiastka, śniegu spadło. Dziś będę się uczył, przynajmniej do 22.

Jutro mam urodziny i zastanawiam się ile osób mi złoży życzenia, bo na prezenty to nie liczę, bo to są sprawy poboczne ale pamięć się liczy. Nic nie wyprawiam, żadnych urodzin w tym roku bo z kasą jest fatalnie. I tak jutro po 18 wracam do domu. Dobra, życzę wszystkiego najlepszego blogowiczom w weekend, choć już ponad połowa minęła.