Archiwum 26 listopada 2005


weekend...
Autor: canis
26 listopada 2005, 17:05

No właśnie...sobota. Wstałem o 12:25 gdzieś, ale mi się dobrze spało. Potem śniadanko, sklepik, i sprzątanie. Mój bracki chciał mi w lampie przeczyścić żarówkę, która była już nagrzana i wziął do tego mokra szmatkę, hehe....żarówka się rozpłysła na podłodze. Potem jak miałem już posprzątane, bracki zaczął mopem wycierać podłogi i wpadł na typowo dla niego durny pomysł - zaczął mopem mnie i bratowa mazać. Więc energiczna bratowa się z nim pobiła wręcz...na początku to zabawa była ale potem ... Teraz jest spokój i się tylko nie odzywają. Jutro im przejdzie. Czasami sam boję się mieć dziewczynę bo kłótnie i rywalizacja w związku mnie martwia.

Co do wczorajszego dnia, to nieźle mi się oberwało. Adam mnie na gg trochę ochrzanił, ale Łukasz mnie tak zrugał że aż głupio mi było. Czasami warto wysłuchać jak koledzy Cię ochrzaniaja bo zaczynasz myśleć dopiero. Cieszyłem się że to rozmowy przez gadulca są a nie na zywo bo wtedy bym oberwał, no nie wiem czy od Adama ale Łukasz by mnie nie oszczędził.

Jak narazie mieszkanie z bratem i bratową jest fajne, choć bywaja sprzeczki. Ale ogólnie to raczej pomagamy sobię. Babcia, która parter zajmuje bywa codziennie uciążliwa, co róż jej się coś niepodoba lub przeszkadza. Miesiąc temu powiedziała że brat i bratowa prowadzą zbyt towarzyskie życie bo ciągle ktoś do nich przychodzi i oni gdzieś chodzą. Ja nieprzepadam za babcią, to rodzina, ale jakoś nigdy za nią nie przepadałem, zresztą ona i tak mnie nie lubi. Cieszę się, że z matka nie muszę mieszkać bo bym się psychicznie wykończył. To z kolei ciagle zrzędzi. No fakt, przyjezdza na święta i wszyscy już są niezadowoleni bo będzie marudzić, narzekać itp. Potworność.

Muszę się jeszcze ogolić bo zarost mnie drażni. Tak w ogóle weekend raczej spędzam pracowicie, ale wszystkim życzę spokojnego, pełnego odpoczynku weekendu.