Niedziela


Autor: canis
29 stycznia 2006, 16:44

Heh. Wczoraj poszedłem spać między 4 a 5 nad ranem. Obejrzałem filmy jakieś, poczytałem, kawa itp. Ok 3 nad ranem tak sobie wlazłem na czaterię. Ostatnio byłem tam na początku listopada, więc dość dawno. Ale nie sądziłem że coś ciekawego tam bedzie. Jednak ku mojemu zdziwieniu ktoś na privie zagadał. Wiadomo, to chłopak. Pierwsze pytanie czego szukam?, następne czy chce gadać tylko o seksie?. Czego szukam, zawsze mowię ze moze kolegów, przyjaciół moze czegoś wiecej. Standartowa odpowiedz u mnie. Ale ponieważ mój rozmówca nie chciał gadać o seksie to było miło. Bo wierzcie mi, tam to 98% chce tylko o seksie gadać. Gadaliśmy pół godziny, potem wymienilismy sie nr GG. On ze Słupska jest. W każdym razie przed 4 on poszedl spać a ja cos tam robiłem na kompie (ale już nie na czaterii, sa inne jeszcze rzeczy i miejsca ktore można robić). Poszedłem spać. Aaaa, wczoraj troche się ogoliłem i oczywiście sierota ze mnie - zadrapałem sobie sutka, naszczęscie krwi było mało. Ale głupi Marcin wpadł na durny pomysł aby oczyścić żletkę palcem przesuwajac go wzgłuż ostrza; tak palec jeszcze boli, a jak sie myje rana sie otwiera. Mniejsza z tym. Moja wina. Bracki i bratkowa o 6 nad ranem wrócili do domu, psy narobiły takiego hałasu że się przebudziłem. Ale dalej zasnąłem. Wstałem po 11 - słońce mnie obudziło które przez okno świeciło mi po oczach. Pierwsze co odpaliłem kompa, poszedłem sie umyć i cos zjeść. Zastanawia mnie cos i zarazem zaczyna wkurzać. Zaraz jak się dostępny robię na GG ktoś mnie zagaduje. Chyba zaczne się "ukrywać" aby troche odetchnąć, bo gadać ciagle z 3-5 osobami naraz jest męczace. No czasami mam spokój. Jestem trochę nie wyspany, ale kawa mnie dobudza. Dziś poklikałem z nowym kolegą ze Słupska, jest miły i raczej fajny i nie gada ciągle o seksie (to plus). Przyznam, że jeśli ktoś gada ciagle o seksie sie robi dla mnie nudny. Jest tyle tematów które mozna obgadać. Moze ja jestem nieśmiały do tego tematu. Prawda czasami trzeba ze mnie wyciagać to i owo. Szybko tracę zainteresowanie osobami, które jedynie o seksie plotą. Więc 'kolega z czaterii" sie okazał innym typem człowieka, a to rzadkość tam. Wracajac do czaterii - poznałem tak kilka osób, ale nigdy nikogo na dłużej, a dwie osoby ktore tam czasami można spotkać raczej unikam i nie chciałbym sie na nich w rzadnej formie natknąć. Może dlatego rzadko tam bywam, boję się że sie na nich natknę. Zauważyłem ze na czaterii bywam raz na 3-4 miesiace. Nie narzekam. Jestem mlody, doskwiera mi samotność, ale na numerek to juz nie polecę. Za stary jestem na to.

Dzis łóżka nie zbieram, choć rzadko to sie zdarza. Troche poczytam, pouczę się, zjem obiad, kolację, ponudzę sie. Raczej wielkich planów na dziś nie mam. Na GG przez weekend mam spokój, nawet miło, bo jak ktoś zagada to moge się skupić bardziej na rozmowie. Jak się gada z kilkoma naraz ciężko się skupić i każdemu poświęcić czas. No nic, bo znowu referat wyjdzie. Pozdrawiam ciepło i serdecznie Wszystkich. A dla tych co się smuca i mają doła to Wielką Buźkę na pocieszenie ślę.

P.S. Ja jakos mam dobry humor ostatnio.     

29 stycznia 2006
Od razu mi lepiej.
29 stycznia 2006
Nie lubię czatów. Jakoś tak.. niebardzo mnie do nich ciągnie. A jesli po zrobieniu się dostepnym dużo osób się do Ciebie podłącza nie sądzisz, ze to powód bardziej do radości niż do złości, nie sądzisz?:) Ale w gruncie rzeczy masz racje..;) Ja tez mam dobry humor. tak jest znacznie lepiej.. pozdrawiam serdecznie.
29 stycznia 2006
...mnie się natychmiast humor poprawia jak tu wchodzę:)....

Dodaj komentarz