Jeszcze tydzień...


Autor: canis
15 grudnia 2005, 14:17

po wczorajszych przejściach i nerwówce dziś musiałem odespać. Do pewnych osób przywiazuję duza wagę. Cenię i bardzo szanuję moje kontakty gaduchowe. Może nie zawsze ja jestem znośny, ale czasami potrafię na gg długo klikać, no chyba że musze się pouczyć, to ograniczam. Muszę skasować tamten nr gadu-gadu. A o tej "gnidzie" nie chce słyszeć. Kurde, jestem tolerancyjny, jaknarazie nie przepadałem za babcia z ktora mieszkam i konkubiną ojca. A teraz doszedł ten "czub".

Dzis obudziłem się po 10. Oczywiście, jeszcze trochę pokimałem. Od "wariata" otrzymałem tyle smsów że zapchał mi pamieć. Jak odblokowałem, to następne przychodziły. No o 12 było spoko. Dziś deszcz pada. Zawsze jak jest taki dzień chodzi mi po głowie piosenka Czerwonych Gitar "Ciagle pada". Być moze moja mama przyjedzie w przyszłym tygodniu. Będę miał znowu gadane, ach ona potrafi wkurzac. Dzis tryskam energia. Raczej dzień spędze wdomku, poczytam trochę i notatki porobię. Wczoraj robiłem ksera i zapłaciłem 25zł. Ale na takie przedmioty jak Metodologia historii i Historia historiografii wypada mieć artykuły w domu. Zawsze mozna poczytać kiedy sie chce. Wiec materiały zbieram. Jeszcze notatki muszę doprowadzić do porzadku. Jutro czeka mnie seminarium magisterskie z promotorem. Przez weekend chcę pracę zaliczeniowa napisać. Raczej nie lubie prac pisać, sadze że zawsze wychodzi z tego szmatławiec. Ale chcialbym kiedys napisac ksiazke. Nawet ostatnio myslalem, gdyby mi sie kiedys udalo dostac na studia doktoranckie to mam ciekawy temat z genealogii, ktora sie zajmuje od wielu lat amatorsko.A wiec pozdrawiam Was blogowicze

Spoksix
15 grudnia 2005
eeeeh, o fałszywych przyjaciołach pisałam wczoraj. Koniec tematu jak dla mnie. Moge jedynie napisać, że cieszę się iż masz już lepszy humor... no niestety dziś ja mam paskudny, ale o tym już Ci pisałam. heh, kiedyś próbowałam napisać książkę, ale skończyło śie na kilku rodziałach...słoniany zapał jak to określił mój przyjaciel... hm, trochę Ci zazdroszczę ze jesteś już na końcu studiów... jak ja sobie pomyślę co mnie czeka jeszcze, to słabo mi się robi... a powiem Ci nawet, że chyba juz mi sie studiować nie chce :/ Pozdrowka
15 grudnia 2005
Książkę.. to dobry pomysł:) Daj znać, kiedy ją wydadzą, pozdrawiam i powodzenia i dużo siły i.. sniegu, tego jedynego, upragnionego sniegu!;)
15 grudnia 2005
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem - uważasz że ten chłopak mnie zbytnio polubił, badź co gorsze \"zakochał\". Aż mi się niedobrze robi jak o nim pomyślę. Nie to ze mam coś przeciwko, ale chamstwo mi zrobił. Ja w każdym bądź razie traktowałem gojak kolegę, a jak dowiedziałem się co robił za moimi plecami chciałem zakończyć znajomość, a ten się za to wnerwił. Gorsze bo będac na moim gg mógł sobie nr kontaktów pospisywać i ze swojego nr do nich pisać. Ja tamto konto gg usunąłem dzis. Niektórych na gg uprzedziłem już o tym ze mogli klikac z nim a nie ze mna. Dobra, musze popracować trochę, odpoczać od tego gościa, zajac sie czymś innym, to pomaga.
w_ż_s_m
15 grudnia 2005
moze on poczul do ciebie przyslowiową miętę?? ten wiesz, czub.

Dodaj komentarz