Zły/przerażony
06 lutego 2006, 18:51
No to klops. Postanowiłem, że wezmę się w garść. Ale niestety nie wiem jak to już wyjdzie. Dziś mama mi smsa przysłała z treścia, że rozmawiała z ciotką (wujek pracuje na uniw. gdańskim jako prof psychologii) i słyszała, że mam ponoć jakieś kłopoty. Jestem zły i zdumiony tym. Muszę się wybrać do wujka (poznać go bo nie znam własciwie) i się dowiedziec o co biega. Dalej chce zaliczyć wszystko. Matka będzie teraz sie zamartwiać przeze mnie. Nie chciałem jej nic mówić bo i tak zawsze się zamartwia a potem na zdrowiu zapada. Myślę, że mam szansę wyjść z sytuacji jeszcze mojej. Ale rodzina mi nie pomoże tylko mnie zacznie dołować. Nie wiem co robić. Jutro idę się z kimś dogadywać i chyba sprawdzę kiedy wuj ma konsultki może coś mi powie czego ja nie wiem. Zaczyna się bać, niepokoić. Ale nie zamierzam się poddać, nie teraz. Chcę tylko szansy na zaliczanie przedmiotów, a wtedy choćbym nie miał spać po nocach a pozaliczam wszystko. Trochę się zmartwiłem, ale zxobaczymy co da się zrobić. Wyciagnąłem wnioski ze swego postępowania i chcę tylko wybrnąć z sytuacji. No nic tyle, bo zły jestem dziś.
Dodaj komentarz