Weekend
11 grudnia 2005, 22:14
Weekend spędziłem pracowicie. Wczoraj posprzątałem pokój i porzadki w papierach robiłem. Potem, wieczorem, leniuchowałem. Prawda, poszedłem spać po 3. Ale ciężko było się rozstac z osobami na gadulcu. Dziś wstałem po 12. Potem uczyłem się, a raczej spedziłem dzień nad czytaniem historiografii epoki oświecenia w Polsce ze szczegolnym zwróceniem uwagi na Adama Naruszewicza. Za niedługo prysznic i w kimono. Rano muszę wstać o 6:30. Czyli weekend miałem spokojny wręcz, choć ta pogoda mnie dobija troszkę. A więc do jutra, bo dziś nie mam chęci na pisanie zbytnio....pozdro
Dodaj komentarz