Smutek
25 stycznia 2006, 21:23
Heh, ktos mnie czyta jeszcze. Podziwiam. Ja bym w połowie przestał czytać ta poprzednia notke. Smutno mi, samotność mnie dopadła i inne tam. To nie dół, ale jakos mnie cos takiego dopadło. Popijam martini i topię smutki. Robię to co zawsze odradzam znajomym. Ale ja poza blogiem nie mam gdzie sie wykrzyczeć. Nie chę tu pisać, czemu mi smutno. Czasami mam dość wszystkiego. Lk, strach, ból, smutek. Cos okropnego. Pół dni muzyki słucham, non stop sa to te same utwory, wkółko lecą. Płakać nie płaczę, potrafie sie zastopować. Ale smutno....wyjde z tego sam, tak bywa w życiu. Jednak pozdro, bo narazie nie będę pisał o tym szerzej.
Dodaj komentarz