Chory
11 listopada 2006, 19:06
Grypa mnie dopadła. W środe się zaczęło bólem gardła i katarem. W czwartek był stan najgorszy bo czułem się wręcz połamany. W piatek po zajęciach wróciłem do domku i myślałem, że się położe a tu dupa. Sorry za słówko. Drzewo przywieźli nam do palenia więc musiałem iść i uprzatnąś spod bramy to drzewo i na teren posesji przenieść. Dobrze, że Anioł Stróż mi pomógł. Był to duży wysiłek dla mnie. Od tego noszenia czuję się dziwnie i nie wiem czy to normalne objawy. Czuję się słaby, mięśnie mnie czasami bolą, gardło już mniej zdecydowanie, katar też się zmniejszył, ale mam zawroty głowy i problemy z koncentracją a w dodatku zaburzenia ruchu. Szybko si męczę. Ale muszę na poniedziałkowe zajęcia iść i pójdę. Choć zawroty głowy i ruchu mnie denerwują. No nic idę dalej się kurować. Pozdro
Dodaj komentarz