Byle do przodu
31 maja 2006, 21:19
No i jednak dziś tu jestem. Ostatnio brak czasu lub trochę przyznam się chęci do częstego pisania mam. Przez to zaległe zaliczanie mam czerwiec do dupy. Ale w sumie jestem sam sobie winien, bo nie chciało mi się w pierwszym semestrze na zajęcia chodzić. Z "Sokratesów" odebrałem już wpisy zaliczeniowy i z dwóch innych wykładów monograficznych. Muszę odebrać wpis z Paleografii. Od soboty nie ma zajęć, choć juz w tym tygodniu sa raczej tylko wpisy. Ale muszę się wziąść za napisanie 3 prac zaliczeniowych. Z metodologii historii idę jutro powalczyć i może cos zaliczę. Z Historii powszechnej 1918-1945 w piątek idę zaliczać, mam nadzieję, że zdążę się nauczyć. Dziś kolejny temat z Historii Rosji zaliczyłem - epoka wielkich reform za Aleksandra II i wojna krymska. Z historii powszechnej test oblałem, bo praktycznie brak czasu miałem aby się do niego pouczyć, godzinka dziennie, a materiału full. Cóż test był łatwy jeśli bym choć raz przeczytał podręcznik to bym wiedział coś. 22 czerwca zaliczam z resztą "nieudaczników" poprawkę testu. W sumie miła pani to jest więc może uda mi się miłą współpracę nawiązać. W dziekanacie też zasiągnąłem kilka informacji....trochę mnie uspokoiło choć niesmak pozostanie. W trójmieście pogoda raczej wkurzająca, chłodno i pada. W sumie to raczej dzielnie stawiam czoło uczelni i pokazuje że się nie poddaje. Zapłaciłem przelewem na konto bankowe za serię "Wielcy detektywi: Sherlock Holmes" - w przyszłym tygodniu chyba 12 numerów zamówionych przyślą. Uspokoiłem się. Wewnętrznie to spokojny jestem. Po nocach siedzę. Co tu jeszcze nabazgrać. U lekarza byłem tydzierń temu. Mam dobre wyniki aczkolwiek muszę USG zrobić w sprawie z bulami jelitowymi. Za tydzień ide do neurologa aby dał mi coś na te codzienne bóle głowy. Grzesiu pytał się czy byłem z tym cukrem....mówiłem lekarzowi. Ponoć niektórzy tak mają, że po posiłku spada im cukier, krew z mózgu odpływa i spływa w dół aby lepiej strawić pokarm, czy jakoś tak. Staram się czekoladę mieć zawsze przy sobie...gorzej jak w trakcie zajęć mi zacznie spadać. Ostatnio nie mam czasu na śniadania. Bywa że jem śniadanie po 16 czasami po 18. Staram się unikać fast foodów bo to jednak niezdrowe. Narazie piję żywca wodę....piję sporo nawet. Oki nie wiem o czym jeszcze truć więć grzecznie pójdę zrobić kawę i będzie film z Chuckiem Norrisem zaraz. No ostatnio w tv mnie rozśmieszył tekst: "Chuck Norris na 5 strzałów trafia 8". Miałem bekę na dobre 15-20 minut. Dobra po filmie lub nawet w jego trakcie bedę się uczył. Pozdrawiam serdecznie Was i życzę Wam Wszystkiego Naj....z okazji Dnia Dziecka.
Dodaj komentarz