02 marca 2006, 20:07
Ale mnie łeb nawala. Wstałem dziś po 11. Wiadomo, ubrałem się, umyłem, a raczej na odwrót. Zjadłem coś. Trochę posiedziałem w domku. Ok. 14:40 wyszedłem z domku. Byłem gdzieś o 15:15 na uczelni. Chciałem książki odebrać, które zamówiłem dziś przez neta w wypożyczalni ale wypożyczalnia do 15:00. Więc nie udało się nic odebrać, jutro odbiorę te 5 książek. Potem poszedłem do jednej pani doktor z która musiałem pogadać. Chodzi o zaliczanie 2 przedmiotów. W sumie trochę się zdenerwowałem. Kobieta powiedziała że nikt studiować nie musi a ja nie mam usprawiedliwienia czemu od października nie byłem na zajęciach. Powiedziała mi może zajrzy do moich akt i pogada o mnie z pania dyrektor ds studentów, heh. W sumie rozmowa stanęła na tym, że powiedziała, że sie zastanowi czy będe mógł chodzić na jej zajęcia i miał możliwość zalicczania. Mam w czwartek przyszły przyjść po odpowiedz. Jednak powiedziała, że jeśli się zgodzi to tylko na jeden przedmiot. Trochę te 20 minut były nerwowe dla mnie i się zdenerwowałem. Potem poszedłem do pana doktora z którym mam zajęcia o 16:30. W sumie byłem 2 minuty u niego. Spytał mnie o rok studiów tylko. Nie pytał czemu się nie zapisałem na zajęcia w I semestrze, nie przeszkadzało mu że te zajęcia już się zakończyły. Poprostu powiedział abym 2 tematy na jednych konsultkach zaliczał. Nawet mu o IOS nie zdążyłem wspomnieć. Wporządku człowiek. W sumie na zajęciach z małej specjalizacji jest spoko. Dziś odbyła się dyskusja o męskości mężczyzn. Co to znaczy być mężczyzną? być męski? Fajna dyskusja była. W sumie to trochę o kobietach się miło wypowiadał ale kładł nacisk, żeby nie pojmować co znaczy męskość u faceta w tym stylu, że to osoba która ma zarabiac, która ma bronić kobiety, która ma iść oddac życie na wojnie, bo to stereotypy. Dziś według niego jest zjawisko feminizacji facetów. Jesteśmy pod silnym wpływem kobiet. Choć mówił, że kobiety naukowcy się zbyt męscy robia i starają się po męsku myśleć, co jest błędem. Aaaa była mowa o poglądach damsko-męskich. I o wrażliwości facetów - ponoć jesteśmy bardziej wraźliwi i słabsi psychicznie od kobiet. Dobra wpadłem niedawno do domu i jeszcze nic nie zjadłem a kawa mi się marzy. Więc pozdro dla Wszystkich a ja idę pogłówkować nad sobą heh.
Acha...noel wiesz więcej o mnie i ponoć wiesz jak wygladam, więc mi trudniej podejść bo nie wiem do kogo, heh. I nie bój się mnie.....nie pobije Cię (it's joke of course). Głowa do góry.