Archiwum lipiec 2007


Wakacje
Autor: canis
02 lipca 2007, 01:42

Witam

Przez miesiąc nie pisałem, gdyż nie było zbytnio o czym ani czasu. W ostatnie dni maja pożegnaliśmy ciocie, która była ostatnia z pokolenia babci (była babci szwagierką) ze strony mojej mamy jeśli chodzi o miejscowość Gdynię. W czerwcu rozpoczęliśmy u babci sprzątanie, gdyż smród tam nie do opisania. Niestety jak narazie stoi w miejscu gdyż mój bracki nie ma czasu, a babcia tylko jego słucha. Więc z bratową mobilizujemy brata, aby dalej sprzątać tam. Babcia to okropna brudaska. Nie jestesmy w stanie tego zmienić, bo co zlikwidujemy na nowo się pojawia. Ale wole nie opisywać szczegółowo bo obrzydze komuś czytanie. Moje stosunki z babcią są takie sobie. Nigdy mnie nie akceptowała i zawsze uważała i uważa że nie jestem jej wnukiem (za mało cech z rodziny po stronie ojca hehe). Zawsze aby mnie poprosić o zrobienie zakupów to się waha albo próbuje innych prosić, choć czasami jest na moją pomoc skazana. Najtrudniej jej poprosić o coś. Ja nigdy nie ukrywałem, że traktuje ją ulgowo. Jest moją babcią i tego nie zmienie, ale mam żal do niej o pewne sprawy. Unikam z nią kontaktu mimo, że mieszkamy pod jednym dachem a ona unika mnie. Stosunki z bratem poprawiły się. Odkąd mam opatrzność Anioła Stróża zaczął mnie tolerować i odnosić się z szacunkiem. Choć jak to w stosunkach między braćmi bywa bywają sprzeczki. Fakt faktem, że to on zawsze się czegoś czepie a że nic na spokojnie nie umie powiedzieć więc krzyczy i robi głośne awantury. Czasami o byle co. Ale to choleryk. Lubi się aferować. Ja mu w droge nie wchodze. Choć jak po sobie nie zmyje naczyć co bardzo żadko robi to tak sobie tylko głośno powiem aby słyszał, że znowu jakiś niewychowany niechluj nie pozmywał po sobie, po czym syf i malaria jest. Straszny brudas jest. Fakt faktem, że o swe ciało dba raczej, ale mógłby w syfie mieszkać. Z bratową się dobrze rozumiemy. Nie mamy sprzeczek. Często rozmawiamy, dyskutujemy, obgadujemy brata i matke hehe. Niestety jest to osoba leniwa i kiepsko sprząta. Raczej mamy dobre a nawet bardzo dobre kontakty. Z matką hehe....jest śmiesznie. Ponieważ jest za granicą i nie ma nade mną kontroli to ją boli bardzo. Ja nawet ograniczam kontakt telefoniczny do jednej, góra dwóch krótkich rozmów telefonicznych. Może źle robie, ale raz nie chce jej zdradzac co u mnie się dzieje, ani martwić, ani o coś prosić. Nie wtrącam się w jej sprawy. Mój bracki zresztą jest do niej podobny, może przez godzine z nią gadać. Ja i bratowa unikamy częstego kontaktu. Moja matka uważa, że mam jej za złe, że wyjechała i zostawiła mnie bez opieki. Kurde ona nadal myśli, że mam 5 lat. Ostatnio wyjechała z tekstem, że kiedyś się jej ze wszystkiego zwierzałem a teraz nic jej nie mówie. Kiedy ja się jej zwierzałem.....nie pamiętam....wręcz to niemożliwe. Zawsze byłem zamknięty w sobie i wszystko tłumiłem w sobie. Nikomu się nie zwierzałem, a przez sen nie gadam. Denerwuje ją to też że się stawiam jej i mam swoje zdanie, swoje poglądy. W sumie ciesze się, że się od niej jakoś uwolniłem. Zmieniłem tryb życia. Zmieniłem się. Czuje się zdrowszy...niestety nawet nie mam jak do specjalistów pójsc na wizyty kontrolne przez ten strajk. A na wizyty się czeka 3-5 miesięcy średnio.

Ciesze się, że zebrałem kolekcje filmów na DVD: "Dempsey & Makepeace", "Sherlock Holmes", "Poirot", "Panna Marple", "Święty" (dalej zbieram), "Partnerzy" (dalej zbieram), "Świat w ogniu - historia II wojny światowej" (dalej zbieram). Można przynajmniej pooglądać sobie w spokoju. Ostatnio kolekcje Bonda 007 kupuje.

Fakt faktem ostatnio stałem się pedantem, lubie mieć czysto i siedzieć w czystych pomieszczeniach, więc nałogowo sprzątam, co sprawia mi przyjemność i odpoczywam przy tym. Pieski zaszczepiliśmy na wszystko. Mój piesek narobił sobie odciska na łapie przy opuszku więc smaruje mu codziennie. Codziennie gotuje im podroby (od zawsze...muszę mieć dobrze)....czasem ciasteczko dam psie. Tak to jest jak się ma pod opieką dwa psy duże. Ale przyznam się, że pierwszy raz od 6 lat mój bracki zapłacił za szczepienie swojego psa, zawsze ja dawałem na oba psy. Ale chce w wakacje zrobić im kompleksowe badania morfologiczne.

Planów wakacyjnych narazie nie mam, siedze w domku. No musze magisterke jeszcze pisać. Pogoda niestety jest dość zmienna i męcząca przez to. Dochodzi 2 w nocy, trza iść spać, bo rano trzeba wstać. Tylko w weekendy pozwalam sobie do 10-11 spać, a w tygodniu max do 9 rano. Więc życzę wszystkim miłych, spokojnych, relaksujących wakacji a dla tych co muszą pracować aby nie przepracowali się a też zaznali choć troche przyjemności i wytchnienia. Dobranoc.